Patrick O’Brien mówi, że doświadczenie, które zdobył podczas swojego debiutu w Rajdowych Mistrzostwach Europy, było większe niż podczas sezonu krajowych zawodów. O’Brien ukończył Rajd Serras de Fafe, Felgueiras, Boticas, Vieira do Minho e Cabeceiras de Basto na 21. pozycji jadąc autem Škody Fabia R5 pierwszej generacji.
To było coś, czego nie widziałem w życiu, to było szalone, ale było to dobre doświadczenie i przede wszystkim chodzi o naukę, więc jestem wystarczająco szczęśliwy. Czego nauczysz się tutaj w ciągu jednego dnia, nie nauczysz się w domu przez rok, więc jest dużo nauki.
Nawet podczas jazdy nauczyłem się tak wiele, ponieważ długość odcinków specjalnych jest niewiarygodna. Gdybyśmy mieli więcej czasu w samochodzie, moglibyśmy być o wiele lepsi, ponieważ czasy nie były takie, ale chodziło tylko o poruszanie się i upewnienie się, że ukończyłem imprezę. A dotarcie do mety jest osiągnięciem, ponieważ na poboczu drogi zaparkowanych było wielu ludzi.
O’Brien, który jechał ze swoim bratem w roli pilota nie był od początku pozytywnie nastawiony, gdyż auto sprawiało mu sporo problemów i nie czuł się pewnie w kwalifikacjach, jednakże wprowadzone poprawki bardzo podniosły kierowcę na duchu.
Potem samochód był doskonały dzięki zespołowi, ale kołysanie na samym starcie pozbawiło nas pewności siebie. Po tym bawiliśmy się trochę ustawieniami i próbowaliśmy się uczyć. To był wielki, wielki weekend, ale naprawdę mi się podobał